Sejmowa komisja zdrowia zaakceptowała poprawki zmieniająca funkcjonowanie Instrumentu Oceny Wniosków Inwestycyjnych w Sektorze Zdrowia (IOWISZ). Przyjęte zmiany zakładają zmniejszenie administracyjnych wymogów dla inwestycji relatywnie małych (do 2 mln zł) i zaostrzenie wymagań dla inwestycji dużych (powyżej 50 mln zł).
Wiceminister zdrowia Sławomir Gadomski w czasie posiedzenia komisji zapewniał, że „nie będzie możliwe zawarcie umowy o udzielanie świadczeń z NFZ przed upływem 5 lat od zakończenia inwestycji”. Ta zapowiedź oznacza istotne utrudnienia dla nowych inwestorów i de facto wsparcie tych, którzy już działają na rynku.
Zmieniony został także limit wydatków, dla którego będą wydawane oceny inwestycji. Nie będzie konieczności ubiegania się o OCI w przypadku mniejszych inwestycji, nie przekraczających 2 mln zł. „Często świadczeniodawcy wymieniający sprzęt na nowszy musieli przejść przez ocenę celowości bez istotnej potrzeby” – argumentował Sławomir Gadomski.
Natomiast dodatkowe utrudnienia wprowadzone zostaną dla największych inwestycji, przekraczających 50 mln zł. Do wydania “Oceny Celowości Inwestycji” w tym wypadku będzie potrzebna dodatkowo ocena Komisji Oceny Wniosków Inwestycyjnych – nowego organu opiniodawczo-doradczego, powołanego przy ministrze zdrowia. „Jej utworzenie zwiększy efektywność kontroli nad inwestycjami o wysokiej wartości. Komisja zapewni bardziej efektywną i profesjonalną kontrolę wniosków dotyczących najbardziej kosztochłonnych inwestycji, w znacznym stopniu oddziałujących na rynek usług medycznych” – czytamy w komunikacie KPRM.
W skład komisji, opiniującej celowość inwestycji, wejdą: Szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, minister finansów, ministra właściwy do spraw rozwoju regionalnego, minister zdrowia i prezes NFZ.
Nowa koncepcja oceny dużych projektów jest krytykowana przez przedstawicieli szpitali. „Stanowczo jestem przeciwna funkcjonowaniu Komisji Oceny Wniosków Inwestycyjnych. Komisja oznacza uznaniowość decyzji, czyli brak jasnych i jednoznacznych kryteriów czy reguł. Martwi mnie również zawarowany prawnie udział w nich przedstawicieli, którzy nie mają kompleksowej, a jedynie wyrywkową wiedzę i kompetencje do decydowania o kształcie systemu ochrony zdrowia. Im mniej komisji, tym lepiej” – mówi Ewa Książek – Bator z Polskiej Federacji Szpitali.
© mZdrowie.pl