Związek Pracodawców Innowacyjnych Firm Farmaceutycznych INFARMA przesłał do kandydatów na europosłów materiały dotyczące ochrony przed chorobami zakaźnymi. Wskazujemy na misję, jaką jest budowanie innowacyjnej, zdrowej i dobrze prosperującej Europy. Podkreślamy też, że do jej realizacji niezbędna jest rzetelna, spójna strategia realizowana zarówno na poziomie krajowym, jak i całej Unii Europejskiej – mówi Michał Byliniak, dyrektor generalny INFARMA.
INFARMA zwraca uwagę, że od 2000 r. liczba badań klinicznych szczepionek prowadzonych w Unii Europejskiej spadła o 35 proc. Obecnie 46 proc. badanych preparatów dotyczy chorób, przeciw którym nie są dostępne żadne szczepienia ochronne. Mogłyby one przyczynić się do znacznego ograniczenia, a być może nawet eliminacji części tych infekcji. Członkowie inicjatywy Vaccines Europe podkreślają, jak dużą rolę w procesie odkrywania i wprowadzania nowych szczepionek oraz zapewniania do nich dostępu odgrywa innowacyjność. Wskazują również, że niezbędny jest sprawnie funkcjonujący, innowacyjny system koncentrujący się wokół m.in. badań, rozwoju i produkcji. Obecnie zaledwie 10 proc. szczepionek dostępnych w Polsce jest produkowanych w naszym kraju. Żadnej z nich nie możemy zaliczyć do kategorii innowacyjnych.
“Szczepienia są kluczem do uzyskania odporności populacyjnej przeciw chorobom. Powinniśmy o tym pamiętać szczególnie w kontekście wyzwań, przed jakimi stoi nasz kontynent: starzenia się społeczeństw, zmian klimatycznych, niestabilności geopolityczne. Niektóre zagrożenia dotyczą całej Europy, ale równocześnie sytuacja każdego kraju jest indywidualna i podlega wielu czynnikom. W Polsce z każdym rokiem, niestety lawinowo, rosną odmowy szczepień obowiązkowych dzieci. Tylko w ubiegłym roku zaraportowano ponad 87 tysięcy uchyleń, podczas gdy dekadę temu, w 2014 r., liczba ta nie przekroczyła 13 tysięcy odmów. Równocześnie, kalendarze szczepień dorosłych wciąż nie zostały opracowane na poziomie instytucjonalnym. Musimy wzmacniać ochronę wszystkich pokoleń przed chorobami, przeciw którym dostępne są szczepienia” – mówi Michał Byliniak.
W odpowiedzi na te wyzwania, z inicjatywy Vaccines Europe przygotowano Europejską Strategię Szczepień na lata 2024-2029. Materiały na jej temat zostały przesłane przez INFARMĘ wszystkim kandydatom na posłów Parlamentu Europejskiego. Nadrzędnym celem inicjatywy jest “świadome budowanie innowacyjnej, zdrowej i dobrze prosperującej Europy”. Jak przekonuje INFARMA, wdrożenie strategii mogłoby przynieść bezpośrednie korzyści Polsce i innym państwom członkowskim. Celem jest koordynacja polityki zdrowotnej, transparentna współpraca, odpowiednia alokacja i wykorzystanie zasobów, niwelowanie istniejących dysproporcji oraz równy dostęp do szczepionek w całej Europie.
Obecnie różnice między krajami członkowskimi są duże. Widać je w poziomie ochrony obywateli przed poszczególnymi chorobami. W Polsce stan zaszczepienia najmłodszych przeciw pneumokokom jest bardzo wysoki – w 2022 r. oscylował wokół 94,3 a 96,5% wśród dzieci urodzonych w latach 2017-2022. W wielu krajach Europy (m.in. Niemczech czy Czechach) wskaźnik ten jest niższy. Znaczne dysproporcje są widoczne w przypadku niemal wszystkich infekcji – w Szwecji podwójną dawkę szczepionki przeciw HPV otrzymało 83 proc. dziewcząt w wieku 15 lat, a w Bułgarii odsetek ten wynosił jedynie 2 proc. W Polsce natomiast program szczepień ochronnych przeciw temu wirusowi rozpoczął się dopiero w 2023 r., najpóźniej ze wszystkich krajów Unii Europejskiej.
Różnice dotyczą także czasu potrzebnego poszczególnym państwom do wprowadzenia nowych szczepień. Średnio od momentu zatwierdzenia preparatu przez EMA do udostępnienia go obywatelom upływa 6 lat, ale w m.in. Belgii, Niemczech czy Danii jest to mniej niż 2 lata. Polska natomiast jest jednym z krajów, gdzie czas oczekiwania na dostęp do nowych szczepionek w programach szczepień ochronnych, jest bardzo długi – na szczepienie przeciw HPV oczekiwaliśmy aż 15 lat, a przeciw rotawirusom i Hib – 12 lat.
Właśnie dlatego – zdaniem INFARMA – rzetelna, spójna strategia realizowana zarówno na poziomie krajowym, jak i całej Unii Europejskiej, jest potrzebna. Mogłaby umożliwić nie tylko skuteczniejsze stawianie czoła wyzwaniom zdrowia publicznego, ale także wspierać dążenie do zmniejszenia dysproporcji między krajami. “Mowa o realnej możliwości znacznej poprawy bezpieczeństwa zarówno zdrowotnego, jak i ekonomicznego krajów. Ograniczenie zachorowań, ochrona grup ryzyka przed potencjalnie śmiertelnymi infekcjami, zmniejszenie liczby wizyt lekarskich i dni nieobecności w pracy… Lista korzyści jest długa i wieloaspektowa“ – podsumowuje Michał Byliniak.