Informacje dotyczące czasu oczekiwania pacjentów na świadczenia w czasie pandemii są bardzo ograniczone, ponieważ świadczeniodawcy zostali zwolnieni z obowiązków raportowania. Cząstkowe informacje pokazują, że w wielu obszarach sytuacja bardzo mocno zależy od sytuacji epidemiologicznej – może się mocno pogorszyć, jeśli tylko pacjenci poczują się bezpiecznie i zaczną zgłaszać do leczenia. Sektor prywatny nie jest w stanie poprawić sytuacji, ponieważ korzysta z tych samych, ograniczonych zasobów kadrowych, co sektor publiczny. Samo zwiększanie nakładów na ochronę zdrowia nie wystarczy, konieczne są głębokie zmiany organizacyjne.
Rekomendacje ekspertów dotyczące skrócenia kolejek do świadczeń przede wszystkim dotyczą gruntownej reformy systemu ochrony zdrowia. Kolejki do świadczeń wynikają bowiem z systemowych patologii i nie można ich traktować w oderwaniu od złej organizacji. Profesor Grzegorz Gielerak (WIM) szczególnie mocno pokreślił, że potrzebna jest wieloletnia strategia zmian, a także poprawa skuteczności i efektywności zarządzania systemem oraz poszczególnymi jednostkami.
Najważniejsza zmiana w systemie, która według Jerzego Gryglewicza (Uczelnia Łazarskiego), dr Krzysztofa Madeja (NRL) oraz Agnieszki Pachciarz (Wielkopolski Oddział NFZ) powinna poprawić sytuację – to maksymalne przesunięcie świadczeń szpitalnych, tam gdzie to możliwe, do opieki ambulatoryjnej.
Druga ważna kwestia – to stworzenie mechanizmów rynkowych, regulujących działanie systemu i unikanie ręcznego sterowania. Poseł Andrzej Sośnierz podkreślił, że ponieważ mamy do czynienia z patologiami i “rynkiem anarchicznym” – nie należy rezygnować z mechanizmów rynkowych, tylko je uzdrowić. Zmianie powinny także ulec zasady rozliczania – wprowadzić należy koordynację opieki i finansowanie ścieżki pacjenta zamiast płacenia za poszczególne świadczenia.
Profesor Gielerak zaapelował o “przywrócenie prawidłowej relacji rynkowej podmiotów publicznych i prywatnych”, tak aby oba sektory koncentrowały się na zaspokajaniu potrzeb pacjentów, a nie wypracowywaniu zysku. Doktor Christoph Sowada (UJ CM) uzupełnił listę rekomendacji o lepsze wykorzystanie ograniczonych zasobów kadrowych, którego najważniejszym warunkiem jest zwolnienie lekarzy i pielęgniarek z zadań innych niż leczenie pacjentów, zwłaszcza z czynności biurokratycznych i formalnych. Krzysztof Łanda przypomniał, że w jego opinii podstawową przyczyną kolejek jest złe zarządzanie koszykiem świadczeń gwarantowanych, więc koniecznie należy go zreformować.
Wpływ pandemii na kolejki do świadczeń jest zróżnicowany, zależnie od obszaru
Pod wpływem pandemii doszło do “bardzo dużego resetu” – jak powiedział Jerzy Gryglewicz – w raportowaniu czasu dostępu do świadczeń. “Prawie 95 proc. poradni nie raportuje czasu oczekiwania, ponieważ nie ma takiego obowiązku” – podkreślił ekspert Uczelni Łazarskiego. Równocześnie wiele podmiotów zaprzestało udzielania świadczeń, wielu pacjentów unika kontaktu ze świadczeniodawcami. Co jest zrozumiałe, ponieważ według danych GIS do 30 proc. zakażeń koronawirusem dochodzi w placówkach ochrony zdrowia.
Prof. Grzegorz Gielerak powiedział, że obserwuje ścisły związek między informacjami o stanie zagrożenia epidemiologicznego a postawami pacjentów. Dobre informacje o stanie epidemicznym powodują, że natychmiast pojawia się więcej zgłoszeń i zapytań pacjentów. Natomiast gorsze wiadomości o pandemii COVID-19 – to automatyczny spadek liczby chętnych do kontaktów z lekarzami. W związku z tym rozwój pandemii będzie miał bezpośredni wpływ na długość kolejek w najbliższym okresie.
Drugim elementem, związanym z pandemią, który ma bezpośredni wpływ na dostępność świadczeń, jest konieczność stosowania przez świadczeniodawców czasochłonnych procedur zabezpieczeń i dezynfekcji. Jak podaje prof. Gielerak, ich stosowanie przy badaniach tomografii komputerowej zmniejsza o około 20 procent liczbę wykonywanych procedur.
Podobny spadek liczby wykonywanych badań tomografii komputerowej – o 20 proc. – dostrzega Agnieszka Pachciarz, dyrektor wielkopolskiego oddziału NFZ. Zwróciła ona uwagę, że przed rozpoczęciem pandemii czas oczekiwania na badanie KT skrócił się z półtora miesiąca do około miesiąca. Stało się tak dzięki odejściu od limitowania. Natomiast największy spadek odnotowano w wykonywaniu zabiegów planowych – liczba operacji zaćmy w okresie marzec-kwiecień była nawet o połowę mniejsza niż przed rokiem.
Ekonomiczne przyczyny kolejek
Odnotowany w ostatnim okresie wzrost wydatków na ochronę zdrowia nie przyniesie skrócenia kolejek bez zmian strukturalnych. “Dzisiaj za więcej środków finansowych udzielamy mniej świadczeń” – podkreślił prof. Gielerak. “Pieniądz nie poprawi efektywności. Konieczne jest usprawnienie organizacji” – zgodził się dr Sowada. W jego ocenie ochrona zdrowia w Polsce funkcjonuje jak rynek oligopolistyczny, czyli mało elastyczny i mający zaburzone mechanizmy popytu i podaży. Sektor prywatny nie jest w stanie uzupełniać sektora publicznego, ponieważ jest z nim ściśle powiązany ograniczoną liczbą zasobów kadrowych i nie ma możliwości dużych zmian cen usług. Bardzo ograniczone możliwości wyboru sprawiają, że klienci (pacjenci) nie migrują a jakość usług jest wszędzie podobnie niska.
Z problemem kolejek związana jest niska jakość usług. Zdaniem Marcina Pakulskiego – “Pandemia powinna wymusić zdecydowane “przesunięcie” w kierunku świadczeń ambulatoryjnych i udzielanych w trybie jednego dnia. To powinno poprawić dostępność i jakość”. Z kolei Andrzej Sośnierz wskazał, że “Tak naprawdę nie wiemy, czy kolejki są dłuższe czy krótsze. Teoretycznie mamy działania zapewniające jakość, ale to nie funkcjonuje. Bardzo powszechne jest “załatwianie” za pomocą osobistych interwencji także ułatwiania i skracania czasu dostępu.”
“Załatwiactwo – mówi się o tym bez żadnego wstydu!” – potwierdził Krzysztof Łanda, podkreślając że patologie wynikają z dysproporcji ograniczonych środków i nieograniczonych dużych potrzeb, których nie mityguje koszyk świadczeń gwarantowanych. Kolejki, korzystanie z przywilejów i korupcja jawna lub zawoalowana – to jego zdaniem trzy obszary najgorszych patologii naszego systemu. Dzieje się tak między innymi dlatego, że “mamy za mało rynku, system jest ręcznie sterowany i tragicznie przeregulowany”. “Zamiast wprowadzać mechanizmy, które poprawiają dostęp do świadczeń, stosujemy kolejkologię” – podsumował Krzysztof Łanda.
© mZdrowie.pl