Dodatkowe 2,75 mld zł, obiecane na zdrowie przez prezydenta Andrzeja Dudę i ministra Łukasza Szumowskiego w pierwszej kolejności przeznaczyć trzeba na poprawę sprawności działania i organizacji systemu ochrony zdrowia – przekonują eksperci medyczni w rozmowie z mZdrowie.pl.
Zgonie z zapowiedzią Andrzeja Dudy, powstanie Fundusz Medyczny, który w 2021 roku ma dysponować sumą 2,75 mld zł. Będzie to źródło finansowania ochrony zdrowia niezależne od Narodowego Funduszu Zdrowia, ponieważ – jak zapewnił prezydent – fundusz ten działać autonomicznie i stanowić „wsparcie równoległe do zasadniczego systemu finansowania ochrony zdrowia”. Zapowiadane pieniądze mają trafić do trzech obszarów – „To będą trzy filary. Pierwszy dotyczy leczenia onkologicznego i chorób rzadkich dzieci i dorosłych, drugi będzie inwestycyjny, a trzeci profilaktyczny” – mówił minister Łukasz Szumowski.
Na co przeznaczyć zapowiedziane, dodatkowe pieniądze, przy zachowaniu wskazanych przez ministra zdrowia priorytetów, proponują eksperci:
Marek Balicki, członek Narodowej Rady Rozwoju przy prezydencie RP:
„Analizując pierwszy wskazany obszar, czyli onkologii i chorób rzadkich, chciałbym zwrócić uwagę, że w wypadku diagnostyki i leczenia nowotworów już wdrażamy odpowiedni plan posunięć legislacyjno–organizacyjnych. W wypadku chorób rzadkich jesteśmy na etapie ostatnich studiów. Z pewnością to sprawy priorytetowe, a wdrażanie tak wielkich programów wymagać będzie elastycznej rezerwy finansowej. Priorytety wybrano zatem trafnie, ale żałuję, że wśród nich nie wymieniono Narodowego Programu Ochrony Zdrowia Psychicznego. Mam nadzieję na odpowiednie korekty.
Gdy chodzi o obszar inwestycyjny, to w pierwszej kolejności wymieniłbym zmianę organizacji modelu opieki zdrowotnej. Tu także posłużę się przykładem psychiatrii. Potrzebujemy nie małej liczby oddziałów specjalistycznych w kilku wielkich ośrodkach, ale odwrotnie – budowy stu małych oddziałów specjalistycznych, ze stosunkowo niewielką liczbą łóżek, a także oddziałów dziennego pobytu. Wszystko to razem sprawi, że opieka będzie lepsza, a przy tym ogólna liczba łóżek szpitalnych zmniejszy się. W przeprowadzenie choćby tej konkretnej zmiany organizacyjnej trzeba zainwestować pieniądze. Fundusz Medyczny mógłby być dobrym ich źródłem”.
Jerzy Gryglewicz, ekspert Uczelni Łazarskiego:
„Szczególnie interesujący jest pierwszy z kierunków zapowiadanego wsparcia finansowego z Funduszu Medycznego, czyli onkologia i choroby rzadkie. W obu tych wypadkach mamy do czynienia z bardzo poważnym problemem, polegającym na bardzo późnym diagnozowaniu chorób. A co za tym idzie, z późnym podjęciem właściwej terapii, co przekłada się na zmniejszenie szans na skuteczne leczenie. Dodatkowe środki należy zatem przeznaczyć na to, by schorzenia onkologiczne i choroby rzadkie były diagnozowane szybciej.
Wcale nie oznacza to konieczności kolejnych inwestycji w sprzęt czy wyspecjalizowane centra onkologiczne. Jest natomiast konieczność zainwestowania np. w zupełne zlikwidowanie kolejek do specjalistów. To urolodzy, ginekolodzy czy gastroenterolodzy – i oczywiście lekarze POZ – są na pierwszej linii frontu, gdy chodzi o diagnostykę. Nie należy także żałować na badania profilaktyczne”.
Szymon Chrostowski, prezes Fundacji „Wygrajmy Zdrowie”:
„Nas, pacjentów najbardziej w polskiej ochronie zdrowia uderza zupełny brak organizacji, kierowania pacjenta do kolejnych funkcjonujących (lepiej lub gorzej) ogniw systemu. Nie ma kompleksowej opieki nad pacjentem, odpowiedniego nadzoru nad całym procesem terapeutycznym, prowadzonym w swoich fragmentach przez różnych lekarzy czy ośrodki. Nawet pobyt w jednym szpitalu, wbrew oczekiwaniom pacjentów, takiej opieki nie gwarantuje.
Dlatego oczekiwałbym od Funduszu Medycznego w pierwszej kolejności inwestycji w poprawę organizacji ochrony zdrowia i narzędzia zarządcze pomagające wdrożyć zasady koordynowanej opieki medycznej. To oznacza inwestycje w systemy informatyczne i procedury zarządcze, na przykład takie jak te stosowane w dużych korporacjach. Oczywiście problemem jest także refundacja leków. Tu też wymagane jest zwiększenie nakładów”.
Ewa Książek-Bator, członek zarządu Polskiej Federacji Szpitali:
„W pierwszej kolejności przeznaczenia sporych sum na znaczące poprawienie rehabilitacji medycznej. Gdy przyglądam się obszarom, na które i prezydent, i minister zdrowia chcą skierować dodatkowe środki – to właśnie rehabilitacja zapewni znaczny postęp w leczeniu chorób nowotworowych i rzadkich (choć nie tylko). Poprawi wyniki leczenia, jakość życia. Obecne trudności w dostępie do rehabilitacji to bardzo istotny niedoceniany przez decydentów problem. Problem zaczyna się już momencie braku informacji o możliwych i zalecanych opcjach rehabilitacji.
Jest też problem ceny. W wielu wypadkach na rehabilitację potrzeba sum, które przekraczają możliwości finansowe pacjenta (który np. w związku z chorobą stracił dotychczasowe źródło utrzymania) – a refundacji brak. To trzeba rozwiązać. Inaczej cały wysiłek poświęcony na ratowanie i leczenie pacjenta albo pójdzie na marne, albo zostanie nie w pełni wykorzystany. Chciałabym także, by Fundusz Medyczny był dodatkowym źródłem finansowania nowoczesnych terapii, pozostających poza zasięgiem finansowym obecnego budżetu lekowego”.
Barbara Misiewicz – Jagielak, wiceprezes Polskiego Związku Pracodawców Przemysłu Farmaceutycznego.
Branża farmaceutyczna oczekuje przede wszystkim rejestrów, baz danych i innych instrumentów pozwalających na ocenę skuteczności proponowanych terapii lekowych. Tak aby mieć pewność, że pieniądze przeznaczane na leki w całości idą na te, które są skuteczne, które gwarantują wydłużenia i polepszenie jakości życia pacjenta. Mamy nadzieję, że dzięki takim narzędziom z list refundacyjnych wypadną leki o wątpliwej skuteczności, dzięki czemu więcej pieniędzy będzie na te, które rzeczywiście i bezspornie – działają.
© mZdrowie.pl