Mimo heroicznych starań personelu medycznego, zaangażowania urzędników i pracowników także NFZ zdarzają się sytuacje trudne i frustrujące, a nawet mogące stanowić zagrożenie zdrowia i życia pacjenta – wskazał Filip Nowak, pełniący obowiązki prezesa NFZ w piśmie do RPO.
Szef Narodowego Funduszu Zdrowia odpowiedział na pismo rzecznika praw obywatelskich Adama Bodnara skierowane do niego 15 października. RPO wskazywał w swoim liście m.in. na brak wolnych miejsc w szpitalach dla pacjentów z koronawirusem oraz cierpiących na inne choroby, na niedostatki sprzętu medycznego, zwłaszcza respiratorów, na niewystarczającą liczbę stanowisk intensywnej terapii wraz z personelem oraz na doniesienia o kolejkach karetek przed szpitalami i o zgonach pacjentów w karetkach.
W liście datowanym na 4 listopada, Filip Nowak wskazał, że w chwili obecnej – jak zgodnie oceniają specjaliści z dziedziny epidemiologii i zdrowia publicznego – Polska znajduje się w szczycie epidemii wirusa SARS-CoV-2 – “Pomimo heroicznych starań personelu medycznego zarówno w szpitalach, jak i w przychodniach podstawowej opieki zdrowotnej, pomimo zaangażowania urzędników, w tym również pracowników Narodowego Funduszu Zdrowia, zdarzają się sytuacje trudne i frustrujące, a nawet mogące stanowić zagrożenie zdrowia i życia pacjenta.”
Zapewnił także, że Narodowy Fundusz Zdrowia stale monitoruje sytuację dostępności do świadczeń opieki zdrowotnej dla pacjentów, a na wszelkie przejawy istnienia nieprawidłowości czy ograniczenia tej dostępności stara się reagować bez zbędnej zwłoki. Fundusz dokłada wszelkich starań, by liczbę takich sytuacji zredukować do minimum – “W tym celu dyrektorzy oddziałów wojewódzkich NFZ stale monitorują sytuację na swoim terenie, będąc w stałym kontakcie z urzędami wojewódzkimi, wojewódzkimi inspektorami sanitarnymi oraz dyrektorami szpitali. Codziennie zbierają informacje dotyczącą dostępności łóżek oraz respiratorów w szpitalach dedykowanych pacjentom zakażonym wirusem SARS-CoV-2.”
Filip Nowak przypomniał, że w Funduszu działa zespół, którego celem jest m.in. monitorowanie i reagowanie na obecną sytuację w systemie ochrony zdrowia. Zwrócił uwagę m.in. na wprowadzenie wyceny świadczeń dla pacjentów hospitalizowanych i leczonych w związku z leczeniem COVID-19, opłaty ryczałtowej za gotowość do transportu sanitarnego, zasad finansowania testów na obecność wirusa SARS-CoV-2, finansowanie wstępnej kwalifikacji pacjenta typu pretriage czy opłatę za pobyt pacjentów w izolatorium, jak również wycenę świadczeń za gotowość punktu pobrań materiału biologicznego do przeprowadzenia testu na obecność wirusa SARS-CoV-2. Wprowadzono opłatę ryczałtową za utrzymanie stanu gotowości do udzielania świadczeń w reżimie sanitarnym uwzględniającym wprowadzenie stanu zagrożenia epidemicznego, a następnie stanu epidemii dla poszczególnych rodzajów świadczeń.
Szef NFZ zwrócił też uwagę, że wprowadzono m. in. wycenę porad i teleporad udzielanych przez lekarzy na rzecz pacjentów z dodatnim wynikiem testu diagnostycznego w kierunku SARS-CoV-2. Umożliwiono także kierowanie na testy w kierunku SARS-CoV-2 przez lekarzy rodzinnych. Efektem tych zmian jest rosnąca liczba punktów pobrań na obecność wirusa, jak również wykonywana dobowa liczba testów.
Zaznaczył, że wypracowano też m. in. sposób przekazywania dodatkowych pieniędzy dla personelu medycznego walczącego na pierwszej linii frontu z pandemią. W Funduszu działa również zespół do spraw opracowania planu przywracania pełnej dostępności do świadczeń opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych ograniczonej.
“Sytuacja dotycząca dostępności wolnych łóżek w szpitalnych oddziałach ratunkowych jest bardzo dynamiczna, szczególnie obecnie, gdy mamy do czynienia z wykładniczą eskalacją pandemii zakażeń wirusem SARS-CoV-2” – ocenia szef Narodowego Funduszu Zdrowia.
(PAP)