Przeciek medialny Dziennika Gazety Prawnej zapowiada scentralizowanie własności i zarządzani szpitalami powiatowymi. Ma to być konsekwencją wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który zwolnił samorządy z obowiązku spłaty zadłużenia prowadzonych przez nie szpitali, jak i planów zreformowania tzw. sieci szpitali.
„Zastanawiam się, dlaczego szpitale odebrane powiatom mają być przekazane wojewodom, a nie marszałkom województw. Przecież wojewodowie, w przeciwieństwie do marszałków, nie mają żadnego doświadczenia w prowadzeniu lecznic. Trudno będzie im zatem przeprowadzić skuteczny plan ich konsolidacji” – mówi Ewa Książek – Bator z Polskiej Federacji Szpitali.
W Polsce odpowiedzialność za prowadzenie 750 szpitali rozmywa się na bez mała 400 podmiotów. To jest 16 województw, 314 powiatów, 66 miast na prawach powiatu, uczelnie medyczne, MON, MSWiA oraz Ministerstwo Zdrowia (za instytuty) – każda z tych instytucji odpowiedzialna za bezpośrednie prowadzenie różnych rodzajów szpitali.
Reforma wydaje się niezbędna. Postęp medyczny sprawił, że na całym świecie spada zapotrzebowanie na tradycyjną opiekę szpitalną. Po prostu, coraz więcej problemów medycznych można rozwiązać w trybie ambulatoryjnym lub jednodniowym. Spada więc liczba hospitalizacji.
„I od lat zauważamy, że w Polsce liczba szpitali jest po prostu za duża. Przeciw jej zmniejszaniu nie mamy nic. Natomiast oczekiwalibyśmy, że proces reformowania polskiego szpitalnictwa będzie konsultowany z zainteresowanymi podmiotami. Nie metodą medialnych zapowiedzi, a poprzez rzetelną dyskusję” – mówi Jarosław J. Fedorowski, prezes Polskiej Federacji Szpitali. Jego zdaniem sposobem na zreformowanie polskiej ochrony zdrowia może być tworzenie organizacji opieki koordynowanej – „Nie wszyscy chorzy mogą być wypisani z oddziałów wysokospecjalistycznych prosto do domu. Potrzebna jest opieka podostra lub oddziały opieki przewlekłej długoterminowej”.
Informacje o planach dokonania zmian w strukturze właścicielskiej szpitali zbiega się z nadchodzącą nową kwalifikacją szpitali do Systemu Podstawowego Szpitalnego Zabezpieczenia Świadczeń Opieki Zdrowotnej. Ustawodawca przewidział, że w 2021 roku nastąpi weryfikacja zasad kwalifikacji szpitali do sieci, a także kryteriów wyliczania ryczałtu.
Dla ustalenia ryczałtu na pierwszy okres rozliczeniowy uwzględniane były świadczenia udzielone i sprawozdane za rok 2015 z cenami stosowanymi w dniu wejścia ustawy w życie. W listopadzie 2019 roku Trybunał uznał, że zmuszanie samorządów „do pokrycia straty netto stanowiącej ekonomiczny skutek wprowadzania przepisów powszechnie obowiązujących, które wywołują obligatoryjne skutki finansowe dla działania samodzielnego publicznego zakładu opieki zdrowotnej” jest niezgodne z polskim prawem.
„W sytuacji, w której reguły gry dla wszystkich polskich szpitali – od liczby personelu zatrudnianego przez poszczególne placówki i ich oddziały – po wynagrodzenia personelu medycznego i niemedycznego ustala resort – to właśnie on powinien znaleźć pieniądze na ponoszenie skutków finansowych swoich decyzji. Nie szukać tych pieniędzy w kieszeniach samorządów, a przejąć pełnię odpowiedzialności za funkcjonowanie szpitali. Zapowiedź, że na taki rozwój wypadków się zanosi, traktuję jako konsekwencje poprzednich decyzji” – mówi Ewa Książek – Bator.
Do podstawowego szpitalnego systemu zabezpieczenia szpitalnego zostały zakwalifikowane 592 podmioty lecznicze. Ich kontrolę przeprowadził NIK, który rekomendował, aby poprawić działanie sieci przez „podjęcie działań systemowych stymulujących lepsze wykorzystanie łóżek szpitalnych oraz powiązanie ich liczby z sytuacją demograficzną i epidemiologiczną na danym obszarze geograficznym, z uwzględnieniem map potrzeb zdrowotnych.”
© mZdrowie.pl