„Sądzę, że fiasko to nie jest, natomiast wydaje się, że rzeczywiście mamy zbyt słabe tempo we wprowadzaniu programu profilaktycznego, które jest podyktowane przede wszystkim względami organizacyjnymi” – uważa prof. dr hab. n. med. Mariusz Bidziński, konsultant krajowy w dziedzinie onkologii ginekologicznej.
Prof. Mariusz Bidziński przypomina, że powszechny program bezpłatnych szczepień przeciwko HPV został wprowadzony w dość trudnym okresie popandemicznym – „Wydaje się, że narzędzia, które zostały w tym czasie uruchomione, nie były wystarczające. Być może wynikało to z pewnych błędów systemowych. Tempo szczepień jest absolutnie nieakceptowalne, przynajmniej w tych założeniach, które zostały pierwotnie zadekretowane. Jednocześni chcę przypomnieć, że wyszczepialność w granicach 60 proc., jaką zakłada Narodowa Strategia Onkologiczna, mamy osiągnąć dopiero w 2027 r., więc jeszcze trochę czasu mamy, choć nie ukrywam, że tego czasu zaczyna brakować” – powiedział podczas Debaty Medycznej Racji Stanu i Federacji Stowarzyszeń „Amazonki”.
„Z bezpłatnych szczepień przeciwko HPV przez rok skorzystało niespełna 20 proc. populacji uprawnionych dzieci, co jest zbyt skromnym odsetkiem, żebyśmy mogli ogłosić, że wszystko idzie zgodnie z planem” – dodał prof. Bidziński. Jak mówił, na ten moment najwięcej szczepień wykonano w woj. śląskim i wielkopolskim, a także mazowieckim. Najgorzej jest w woj. podlaskim, lubuskim i opolskim. Co więcej, coraz mniej dzieci jest szczepionych przeciwko HPV. W I kwartale 2024 r. zaszczepionych zostało zaledwie 3,5 tys. dzieci, To wiele mniej niż w drugiej połowie roku 2023, kiedy to zaszczepiono ponad 19,5 tys.
Prof. Bidziński podkreśla, że ogromne znaczenie dla sukcesu bezpłatnych szczepień będą miały działania informacyjne wśród rodziców, nauczycieli, lekarzy rodzinnych – „Edukacja jest teraz kluczowa. Trzeba przekonać tych, którzy są nieprzekonani, że warto szczepić, bo jest to inwestycja w zdrowie. Zdrowe i świadome znaczenia działań profilaktycznych społeczeństwo – to jest dziś racja stanu. Więc jeżeli mówimy o chorobach cywilizacyjnych, „profilaktykozależnych”, system edukacji jest bardzo ważny. Jest to proces długotrwały. Nie wyedukujemy, nie przekonamy społeczeństwa w krótkim czasie, w epizodycznych akcjach. Potrzeba działań systemowych”.
Takim długofalowym, systemowym działaniem będzie wprowadzenie od przyszłego roku szkolnego przez Ministerstwo Edukacji przedmiotu edukacja zdrowotna. Będzie to przedmiot traktujący zdrowie człowieka w sposób kompleksowy. Edukacja zdrowotna będzie obejmować zagadnienia zdrowia psychicznego, fizycznego, a także kwestie zdrowego odżywiania, profilaktyki, problemu uzależnień oraz edukacji seksualnej. Zostanie powołany zespół ekspertów, który wypracuje podstawy programowe nowego przedmiotu. Jego koordynatorem został prof. Zbigniew Izdebski, doświadczony pedagog, seksuolog, nauczyciel akademicki.
Zgodnie z planami Ministerstwa Zdrowia szczepienia mają być dostępne we wszystkich placówkach POZ, jak również dla dzieci w wieku już od 9 lat. Dla POZ mają obowiązywać uproszczone zasady realizacji programu. Ministerstwo Zdrowia rozważa wprowadzenie premii dla placówek, gdzie wyszczepialność jest wysoka.
Jakie jeszcze rozwiązania byłyby przydatne? „Coraz więcej wiemy o nowotworach HPV-zależnych. Jednak w środowisku lekarskim i szeroko rozumianej ochrony zdrowia nie wszyscy zdają sobie sprawę, że to nie jest tylko rak szyjki macicy, ale też nowotwory w zupełnie innych lokalizacjach. Zatem czy laryngolodzy, chirurdzy szczękowi nie powinni się włączyć w działania edukacyjne? Dziwnym zjawiskiem jest dla mnie, że ginekolog położnik nie może zaszczepić przeciwko HPV dziewczynki, która trafiła do niego. Dla mnie to jest kuriozalne, że lekarz, który ma stosowną specjalizację, nie ma takich uprawnień. Trzeba to zmienić stosownymi regulacjami” – komentuje prof. Mariusz Bidziński.