NFZ przedstawił projekt zarządzenia prezesa Funduszu, który daje chorym przyjmującym chemioterapię możliwość leczenia w domu, dzięki zastosowaniu specjalnych infuzorów. “Pacjent będzie musiał stać się menedżerem własnego zdrowia, w pewnym sensie wziąć na siebie w odpowiedzialność, kontrolować działanie sprzętu itd. Jednak to rozwiązanie wpisuje się w potrzeby współczesnych pacjentów” – podkreśla Beata Ambroziewicz, prezes Polskiej Unii Organizacji Pacjentów.
“Chcemy, aby pacjenci – mimo choroby – byli aktywni zawodowo. Czuli się ważną częścią społeczeństwa i własnej rodziny. Dzięki specjalnym infuzorom, które stale podają cytostatyk, pacjenci mogą normalnie żyć i pracować. Urządzenie jest niewielkie, dlatego można nosić je w kieszeni lub w pokrowcu” – przekonuje NFZ.
Przebywanie w swoim środowisku, z bliskimi, daje możliwość wykonywania pracy zawodowej, przekłada się na komfort życia oraz zmniejsza stres związany z przebywaniem na oddziale szpitalnym. To największe korzyści dla pacjentów, które może przynieść wprowadzenie w życie projektu.
Zaproponowane przez NFZ rozwiązanie chwalę organizacje pacjenckie zrzeszające osoby z chorobą nowotworową. Podkreślają, że przyjmowanie chemioterapii w warunkach domowych poprawia skuteczność leczenia i powoduje, że chorzy nie czują się wykluczeni.
Beata Ambroziewicz, zwraca uwagę, że coraz częściej nowotwory diagnozuje się u osób młodych, aktywnych zawodowo oraz takich, które wciąż się uczą albo opiekują się bliskimi. W odpowiedzi na ich potrzeby powstają coraz nowocześniejsze technologie. Leki onkologiczne w tabletkach czy iniekcje podskórnych nie tylko zwalczają komórki nowotworowe, ale też poprawiają jakość życia i umożliwiają powrót pacjentów do sprawności i normalnego życia.
“Jeszcze do niedawna chemioterapia w warunkach domowych w przypadku wlewów dożylnych byłaby bardzo trudnym organizacyjnie i logistycznie przedsięwzięciem i – mówiąc szczerze – mało realnym, uwzględniać skalę zachorowań na raka. Jednak dzięki wykorzystaniu nowoczesnych infuzorów podręcznych staje się dużo bardziej prawdopodobna” – mówi Beata Ambroziewicz. Podkreśla jednocześnie, że także wymaga to nakładów, dobrej koordynacji, zaangażowania i odpowiedzialności samego pacjenta.
Wprowadzenie w życie zapisów o chemioterapii w warunkach domowych wymagać będzie przeszkolenia pacjenta i osób bliskich przez personel medyczny. Pacjent musi mieć również możliwość kontaktu z lekarzem czy pielęgniarką w razie wątpliwości i pojawienia się niepokojących objawów. “Pamiętajmy, że jest to także wyzwanie finansowe – jego dostępność i jakość będzie zależeć od poziomu refundacji i jego dystrybucji pomiędzy regionami. Wydaje się, że dostęp może być także początkowo ograniczony przez doświadczenie placówek i możliwości organizacyjne oraz kadrowe” – komentuje Beata Ambroziewicz.
“Skuteczne leczenie onkologiczne to – w obecnych czasach – umiejętność wprowadzania innowacji lekowych i nielekowych. Przez lata w Polsce panował marazm pod tym względem, jednak ostatnie doświadczenia dają nadzieję, że zdrowe społeczeństwo staje się priorytetem nie tylko grupki zaangażowanych osób, ale wspólną sprawą każdego z nas. Zachęcam organizacje pacjentów i osoby zaangażowane w opiekę onkologiczną we włączenie się w konsultacje tego i innych rozwiązań w onkologii – w myśl zasady że nie ma patentu na wiedzę, ale dopiero wymiana doświadczeń i konfrontacja pomysłów pozwala na rozwój i postęp” – mówi liderka PUOP.
@mZdrowie.pl