Rząd ma szanse realizować obietnice o darmowych lekach dla kobiet w ciąży, jakie ponad rok temu złożyła wicepremier Beata Szydło. 10 czerwca Ministerstwo Zdrowia przedstawiło do konsultacji projekt nowelizacji ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowych ze środków publicznych oraz niektórych innych ustaw.
Zgodnie z zapisami projektu prawo do bezpłatnych leków służących do leczenia schorzeń związanych z ciążą będą miały przyszłe mamy od momentu jej stwierdzenia (niezależnie od ścieżki poczęcia) przez lekarza specjalistę w dziedzinie położnictwa i ginekologii do momentu zakończenia ciąży (porodu). Listę bezpłatnych leków przygotowywać będzie resort zdrowia i tworzona będzie w oparciu o bezpieczeństwo osób, które docelowo miałyby być beneficjentami programu. Wykaz ten będzie publikowany jako załącznik do obwieszczeń refundacyjnych.
Wyselekcjonowane leki znajdą się na tzw. liście aptecznej obwieszczenia refundacyjnego z dodaniem kodu uprawnień dodatkowych, który może współistnieć na jednej recepcie z innym kodem dotyczącym kobiet w ciąży (kod CN – jego zawarcie na recepcie oznacza, że kobieta nieubezpieczona jest świadczeniobiorcą pomimo nieposiadania ubezpieczenia). Jak zapowiada resort zdrowia, uprawnienia do wystawiania recept z kodem uprawnień „C” na leki objęte programem uzyskają lekarze specjaliści w dziedzinie położnictwa i ginekologii (wykonujący zawód u świadczeniodawców posiadających umowę z Narodowym Funduszem Zdrowia lub którzy sami mają zawartą taką umowę), a także lekarze poz i ewentualnie lekarze innych specjalizacji, takich jak diabetologia czy hipertensjologia.
Wentyl bezpieczeństwa
W dokumencie przewidziano również mechanizm kontrolny w przypadku nadmiernej preskrypcji i rosnących wydatków na leki z kategorii „C”. Ministerstwo zakłada, że zostanie zobligowane, w miarę bieżących potrzeb, do analizowania stopnia wykorzystania limitów wydatków przewidzianych na refundacje leków dla kobiet w ciąży. W przypadku, gdy ze sprawozdań przekazywanych mu przez Narodowy Fundusz Zdrowia wynikać będzie, że w pierwszym półroczu danego roku nastąpiło faktyczne przekroczenie 60 proc. limitu wydatków na ten rok, wdrażany będzie mechanizm korygujący polegający na ograniczeniu listy leków refundowanych dla kobiet w ciąży. Ograniczenie to ma jednak następować dopiero w drugim półroczu danego roku, nie później jednak niż wraz z ogłoszeniem drugiego wykazu leków refundowanych wydawanego w tym półroczu.
MZ wskazuje również, że z rozwiązania potencjalnie mogłoby skorzystać nawet 380 tys. kobiet rocznie, a wydatki ogółem zaplanowane na ten cel mają wynieść 306,06 mln złotych w ciągu 10 lat od wdrożenia jej zapisów.
Patrycja Ostrowska / mzdrowie