Decyzja o zamknięciu przedszkoli jest zawsze trudna, ale uzasadniona z punktu widzenia epidemii – mówi prof. Piotr Czauderna, przewodniczący Rady ds. Ochrony Zdrowia. Jednocześnie podkreśla, że zakażenia koronawirusem u dzieci nie są ciężkie i w Polsce nie odnotowano dotychczas ani jednego zgonu z tego powodu.
Przewodniczący prezydenckiej Rady ds. Ochrony Zdrowia prof. Czauderna pytany o nowe obostrzenia spowodowane sytuacją epidemiczną, mówi, że “niestety jest to konieczne, dlatego że rośnie liczba zachorowań i zgonów. Ma to związek z szerzeniem się nowej brytyjskiej odmiany koronawirusa. Wiemy, że ten wariant jest bardziej zakaźny i groźniejszy, a liczba zgonów jest wyższa”.
“Na pewno należy się spodziewać dalszych ograniczeń w działalności placówek wychowawczo-oświatowych, sektora usług czy sektora handlu. Niestety dane pokazują, że liczba dodatnich testów u dzieci rośnie i wzrosła kilkukrotnie w porównaniu z początkiem roku. To dotyczy w największym stopniu dzieci starszych, ale także dzieci szkolnych, młodszych, które też mają wyższy odsetek” – mówi prof. Czauderna.
Jego zdaniem decyzja o zamknięciu przedszkoli jest “zawsze trudna”. “Wiele osób z personelu medycznego ma tam swoje dzieci. Jeśli przedszkola zostaną zamknięte, to osoby, które pracują na rzecz chorych, będą musiały zająć się swoimi dziećmi. To jest trudna decyzja, ale z punktu widzenia epidemii zamknięcie przedszkoli byłoby uzasadnione. Przypadki zachorowań dzieci na COVID-19 nie są ciężkie, zwykle koronawirus jest diagnozowany podczas innych schorzeń. Nie odnotowaliśmy ani jednego zgonu u dziecka w Polsce, które byłoby spowodowane COVID-19” – ocenia prof. Czauderna.
Jego zdaniem służba zdrowia ma jeszcze pewne rezerwy – “Mamy 20-30 proc. rezerwy, co daje nam czas na zwiększenie liczby łóżek w szpitalach tymczasowych czy innych placówkach służby zdrowia, również wstrzymanie planowanych operacji w celu zwolnienia personelu anestezjologicznego”. Zwraca jednak uwagę na problem braku personelu medycznego przy walce z epidemią i wzrost liczby hospitalizowanych chorych. (PAP)