Niemal połowa wydatków na prywatną opiekę zdrowotną w Polsce ponoszona jest w segmencie stomatologii. Na rynku pojawia się coraz więcej możliwości finansowania zabiegów stomatologicznych, zarówno tych drobnych, jak i wymagających poważnych nakładów – uważa Joanna Szyman z Upper Finance.
Udział sektora prywatnego w łącznych wydatkach na świadczenia stomatologiczne wynosi aż 85 proc. Wartość rynku prywatnych usług stomatologicznych wyniosła w ubiegłym roku niemal 10 mld zł, a do roku 2023 może wzrosnąć nawet do 15 mld zł. Jednocześnie Polska nadal notuje jeden z najniższych poziomów wydatków na świadczenia stomatologiczne per capita w Europie. Przed dwoma laty statystyczny Polak wydał na ten cel około 32 euro, tj. ponad dziesięciokrotnie mniej niż Niemiec, czterokrotnie mniej niż Brytyjczyk i dwukrotnie mniej niż Czech. Jak doprowadzić do wyrównania wydatków na stomatologię w Polsce do poziomu innych krajów europejskich? Kluczowych jest kilka czynników.
Po pierwsze, rynek prywatnych usług stomatologicznych stale rośnie – i to w imponującym w tempie około 8 proc. rocznie. Większy rynek to przede wszystkim szersza oferta, docierająca zarówno do tych, dla których liczy się przede wszystkim cenowa dostępność usług stomatologicznych, jak i do tych, którzy poszukują zaawansowanych zabiegów z wykorzystaniem nowoczesnego sprzętu. Jeszcze do niedawna ci ostatni w wielu przypadkach leczyli się za granicą, a ich pieniądze zasilały systemy ochrony zdrowia w Niemczech, Szwajcarii, czy pobliskich Czechach. Rosnące nakłady inwestycyjne na nowoczesne wyposażenie i technologię sprawiły jednak, że dziś nawet najbardziej wymagający pacjenci stomatologiczni mogą się leczyć w Polsce.
Na dostępność usług stomatologicznych w Polsce pozytywnie wpływa także stale poszerzana oferta finansowania zabiegów. Z danych firmy Medical Finance Group, operatora coraz popularniejszego w Polsce systemu MediRaty wynika, że średnia kwota finansowania ratalnego usług medycznych wzrosła w ostatnim czasie z poziomu 5 tys. zł do około 6,5 tys. zł. To ważny trend, bo aż dwie trzecie usług medycznych finansowanych w ten sposób to zabiegi stomatologiczne. Rośnie także zainteresowanie usługą Paydent, umożliwiającą odraczanie stosunkowo mniejszych płatności na poziomie od 100 zł do 5 tys. zł. Cała transakcja odbywa się z pominięciem szczegółowego badania historii kredytowej klienta i trwa niewiele dłużej niż płatność kartą. Po stronie pacjenta wystarczy smartfon z dostępem do Internetu i możliwością zatwierdzenia transakcji kodem otrzymanym przez SMS.
Popularność szybkiej usługi odraczania płatności doskonale pokazuje przewagę konkurencyjną specjalistycznych podmiotów obecnych na rynku finansowania ratalnego usług medycznych. Przewaga ta może w niedalekiej przyszłości wzrosnąć, z uwagi na dodatkowe ograniczenia w dostępie do finansowania na rynku bankowym. Dotyczą one kredytów z kart kredytowych, pożyczek gotówkowych czy kredytów ratalnych. W tej sytuacji dotarcie do nowych klientów będzie się wiązać z wprowadzaniem na rynek nowych produktów, elastycznych i dostosowanych do potrzeb konkretnych grup pacjentów. To ważne, ponieważ według szacunków nawet 60 proc. klientów prywatnych placówek ochrony zdrowia korzysta z zewnętrznego finansowania.
Rozwój rynku finansowania ratalnego stwarza dla wielu pacjentów stomatologicznych szansę na szybkie wykonanie niezbędnych zabiegów, bez ryzyka ich przerwania czy odroczenia. To także możliwość skorzystania z nowych, obecnych już w Polsce metod leczenia. Atrakcyjne produkty finansowe mogą wspierać rozwój kosztownych, zaawansowanych technologicznie usług chirurgicznych w obszarze stomatologii. To z kolei może pomóc w dalszym rozwoju tego rynku w Polsce, a także wspomóc dalsze inwestycje podmiotów medycznych, będące odpowiedzią na zapotrzebowanie pacjentów. Wsparciem tego procesu będzie z całą pewnością trwająca konsolidacja segmentu stomatologii w Polsce.
© mZdrowie.pl