Pandemia COVID-19 potwierdziła, że konieczne są większe nakłady na ochronę zdrowia w Polsce, na inwestycje i sprawniejszy system gromadzenia i analizowania danych – ocenili uczestnicy pierwszej debaty VI Kongresu Wyzwań Zdrowotnych. Dwa pierwsze dni kongresu odbywają się w formule hybrydowej w Międzynarodowym Centrum Kongresowym, trzeci dzień – wyłącznie online.
Eksperci uczestniczący w poniedziałkowej inauguracyjnej sesji kongresu różnie oceniali dokonania Polski na polu walki z COVID-19. Pozytywnie oceniano Narodowy Program Szczepień, z niepokojem zwracano uwagę na wysoką umieralność wśród chorych na COVID-19 i wysoką liczbę zgonów ogółem w ubiegłym roku. “Polskie państwo nie zdało egzaminu, nie potrafiło obronić Polaków przed tak wielką liczbą zgonów, działano na oślep, na wyczucie, jedynie akcja szczepień przebiega nie najgorzej, choć chcielibyśmy, by było ich więcej” – oceniał Andrzej Sośnierz, były prezes NFZ, obecnie poseł koła Polskie Sprawy. Skrytykował m.in. koncepcję tworzenia szpitali tymczasowych w halach targowych czy w centrach konferencyjnych, wskazując, że to nieekonomiczne, drogie rozwiązanie.
Rzecznik praw pacjenta Bartłomiej Chmielowiec przyznał, że w 2020 r. o 40 proc. zwiększyła się liczba skarg, zastrzeżeń i próśb o pomoc kierowanych przez pacjentów do RPP – “Ten duży skok zgłoszeń pokazuje, że pandemia wyraźnie odbiła się na dostępności do świadczeń zdrowotnych”. I dodał – “Zaskakująca była największa liczba zgłoszeń dotyczących najlepiej wcześniej ocenianej podstawowej opieki zdrowotnej. Pacjenci skarżyli się na brak możliwości dodzwonienia się, rejestracji, otrzymania świadczenia zdrowotnego. Była też cała gama zgłoszeń związanych z prawem pacjenta do poszanowania życia prywatnego – niemożności pożegnania się z bliskimi u kresu ich życia, porodów rodzinnych, przebywania z dziećmi na oddziałach, a także dotyczących jakości i bezpieczeństwa świadczeń – tu zaliczamy przypadki karetek z chorymi stojącymi przez wiele godzin przed niektórymi szpitalnymi oddziałami ratunkowymi”.
Prezes ZUS prof. Gertruda Uścińska powiedziała, że czas pandemii został “znakomicie wykorzystany” dla postępu informatyzacji i wynikającej z tego optymalizacji kosztów. Odnosząc się do wpływu pandemii na system emerytalny, wskazała, że wysoka liczba zgonów wpłynęła na skrócenie średniego trwania życia – to jeden z czynników mających wpływ na wysokość emerytury – a w efekcie nieco wyższe świadczenia dla emerytów.
Dyrektor szpitala uniwersyteckiego Śląskiego Uniwersytetu Medycznego – Górnośląskiego Centrum Medycznego w Katowicach Klaudia Rogowska uznała z kolei, że szpitale tymczasowe spełniły swoją rolę. Kierowany przez nią szpital od 29 marca był placówką patronacką dla szpitala tymczasowego na 144 łóżka, zorganizowanego przy lotnisku w Pyrzowicach. “Ten szpital odniósł sukces, nie było istotnych problemów organizacyjnych, a dzięki temu, że działał mogliśmy w naszym szpitalu zachować bardzo potrzebną pacjentom cierpiącym na inne schorzenia funkcję przyjęć planowych. Mieliśmy absolutne wsparcie z zewnątrz – od wojewody śląskiego, Narodowego Funduszu Zdrowia i od władz Katowic” – podkreśliła dyrektor Rogowska.