Tematem pierwszego spotkania w ramach “New Economy in Healthcare” było upowszechnianie terapii biologicznych – jako sposób na podnoszenie efektywności polityki lekowej. Wprowadzanie leków biologicznych daje szansę nowe skuteczne leczenie w wielu chorobach, których dotychczas leczyć nie potrafiliśmy. O korzyściach i barierach dla upowszechniania tych terapii mówił prof. Marcin Czech, prezes Polskiego Towarzystwa Farmakoekonomicznego.
Profesor Marcin Czech – Analizując wpływy Narodowego Funduszu Zdrowia i inne źródła finansowania ochrony zdrowia, patrząc na to od strony gospodarczej, możemy spodziewać się niższego wpływu z danin publicznych, ponieważ zmniejszy się liczba osób na rynku pracy. Dlatego musimy wnikliwie analizować redystrybucję tych pieniędzy, podnosić efektywność oraz szukać obszarów, w których można znaleźć dodatkowe środki. Zagrożenie do pewnego stopnia ograniczają kotwice systemowe, takie jak ustawa o 6% PKB przeznaczanych na zdrowie. Jeżeli nie będzie katastrofy gospodarczej, powinno ona zabezpieczyć finansowanie ochrony zdrowia.
Kolejna kotwicą jest Polityka lekowa państwa, która mówi o przeznaczaniu 16,5% wydatków NFZ na refundację leków. Dzięki niej posiadamy zabezpieczenie finansowania farmakoterapii. Jednocześnie mamy widoczne rezerwy, które można uruchomić racjonalizując podział wydatków NFZ na poszczególne obszary. Przeznaczamy ponad 50% środków na najdroższe, najbardziej kosztochłonne leczenie szpitalne. Tymczasem bardzo bogata Holandia przeznacza na ten cel tylko 21% wydatków. To tylko jeden przykład rezerw, których można szukać i uruchomić.
Wiele analiz i dyskusji dotyczących onkologii pokazuje, że w tym obszarze można iść w kierunku skracania hospitalizacji, przechodzenia do opieki ambulatoryjnej a także – jeśli jest taka możliwość – leczenia w domu. Minister Niedzielski zapowiada, że limity w leczeniu ambulatoryjnym zostaną zniesione, w związku w AOS powinno być więcej pieniędzy i pojawi się to pożądane przesunięcie leczenia ze szpitali. Tak więc nasz system zaczyna powoli zwiększać swoją efektywność, przesuwając pacjenta w kierunku mniej kosztochłonnych form opieki. Do obniżenia kosztów w onkologii może się na pewno przyczynić wcześniejsza diagnostyka i rozpoczynanie leczenia we wcześniejszych stadiach choroby.
Relacja z debaty i najważniejsze wnioski – opisane w relacji.
W odniesieniu do biosymilarów wszystkie analizy z wielu krajów – Szwajcarii, Włoszech, Holandii czy Austrii – pokazują, że nie ma wątpliwości co do ich skuteczności. Skoro są one równoważne, to potrzebne są decyzje po stronie ekonomicznej i zarządczej. Powinniśmy szybko procedować decyzje refundacyjne, dotyczące kolejnych leków. Z trastuzumabem udało nam się to w dwa tygodnie, co jest rekordem, jeżeli chodzi o wprowadzenie biosymilarów do programu lekowego i uzyskanie oszczędności. Myślę, że należy w ten sposób myśleć – jeśli mamy konkurentów i jesteśmy w stanie wynegocjować dobre warunki, powinniśmy to robić bez zbędnej zwłoki. Każde opóźnienie kosztuje. Dlatego kluczowa jest szybkość działania Komisji Ekonomicznej oraz podejmowania decyzji przez Departament Polityki Lekowej i samego wiceministra odpowiedzialnego za politykę lekową.
Niskie tempo upowszechniania terapii biologicznych – to ważna kwestia dla osób kształtujących politykę lekową. Wiąże się z pytaniem, dlaczego penetracja rynku przez biosymilary jest tak niewielka. Zwrócę uwagę na działania na poziomie szpitali. Po centralnie podjętej decyzji o wprowadzeniu do refundacji tańszych biosymilarów szpitale organizują przetargi. Jakie jest nastawienie tych, którzy decydują o kryteriach przetargowych, dokonują wyboru leków? Trudno jest centralnie zarządzać tymi kwestiami.
Już wkrótce będziemy mieli Fundusz Medyczny dla nowoczesnych i innowacyjnych leków. Zmienione zostaną zasady ratunkowego dostępu do technologii lekowych. Być może nowe rozwiązania będą dobrze działać, ale dotyczą tylko nowych, a zatem drogich terapii biologicznych.
Przesuwanie biosymilarów stosowanych w onkologii z programów lekowych do katalogu chemioterapii nie grozi eksplozją kosztów, a niewątpliwie zwiększy liczbę nowocześnie i skutecznie leczonych pacjentów i podniesie efektywność systemu pod względem finansowym. Jednocześnie nie musi to oznaczać problemów ze zbieraniem i analizowaniem danych medycznych. Dobrej jakości rekordy oraz wprowadzenie elektronicznej dokumentacji medycznej pozwolą nam zarządzać informacją tak, aby podejmować decyzje systemowe na podstawie danych.
Można powiedzieć, że na poziomie centralnym obowiązują właściwe mechanizmy negocjacji i dzielenia instrumentów ryzyka, które powodują spadek cen. ich uzupełnieniem powinny być przetargi – pojedyncze, transparentne, takie które będą prowadziły do upowszechniania leków biologicznych. Istotną rolę w kształtowaniu przetargów mają do odegrania lekarze, których należy odciążyć od obowiązków administracyjnych, a także systemy informatyczne, wspomagające wszystkie procesy.
© mZdrowie.pl