Palenie papierosów – to jedna z głównych przyczyn zgonów na świecie, a Polska wpisuje się niestety w ten trend. Jedną z metod walki z tym stanem rzeczy może być wprowadzenie polityki redukcji szkód – mówili eksperci podczas debaty, które odbyła się podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego.
Pojęcie „redukcja szkód” (ang. harm reduction) określa wszelkie działania, których celem jest minimalizacja rozmaitych szkód i zagrożeń związanych z ryzykownymi zachowaniami, do których zalicza się przede wszystkim palenie tytoniu, czy nadużywanie alkoholu. Stosują ją z powodzeniem takie kraje jak Wielka Brytania, Szwecja, czy Czechy, gdzie osobom, które chcą rzucić palenie polecane są nikotynowe terapie zastępcze lub alternatywne formy dostarczania nikotyny w postaci podgrzewaczy tytoniu, e-papierosów, czy też popularnego w krajach skandynawskich snusu. O tym, że również w Polsce warto postawić na politykę redukcji szkód mówili uczestnicy panelu „Choroby cywilizacyjne” na katowickim EKG.
Prof. Andrzej Fal z Centralnego Szpitala Klinicznego MSWiA i prezes Polskiego Towarzystwa Zdrowia Publicznego zauważył, że to choroby związane z paleniem papierosów są jednych z głównych przyczyny zgonów na świecie i w Polsce – “Ludzkości nie grożą infekcje, ale przede wszystkim alkohol i papierosy. 8,2 mln zgonów rocznie na całym świecie powodowanych jest paleniem papierosów, a w tej liczbie 1 mln nie miał do czynienia w ogóle z tym nałogiem”.
Największy problem z paleniem ma dzisiaj Europa. Procentowo – to Europejczycy palą papierosy najczęściej. Z raportu WHO European Tobacco Use wynika, że papierosy pali ok. 29 proc. ludności Starego Kontynentu, czyli około 209 mln osób, z czego ok. 63 mln stanowią kobiety. Z danych Eurobarometru Komisji Europejskiej wynika natomiast, że niemal połowa (49% proc.) palaczy w krajach UE deklaruje, że nie chce rzucić nałogu. Profesor Andrzej Fal przytaczał także dane, że palenie jest także dużym problem gospodarczym – “Średnio 2 proc. światowego PKB jest tracone rocznie w związku z zapadalnością na choroby odtytoniowe, w Europie ten wskaźnik jest nawet wyższy i wynosi nawet 2,5 proc.” Wiceminister Waldemar Kraska także przekonywał, że choroby cywilizacyjne, w tym spowodowane paleniem tytoniu generują straty gospodarcze – “Po prostu osoby, które chorują wypadają z aktywności zawodowej“.
Eksperci w trakcie debaty argumentowali, że osobom, które chcą zerwać z nałogiem, ale nie potrafią tego zrobić, powinno się proponować politykę redukcji szkód. –“Mamy dobre wzory ze Szwecji, która już wkrótce stanie się krajem wolnym od tytoniu (zgodnie z definicją Światowej Organizacji Zdrowia za takie uznaje się społeczeństwo, w którym odsetek palaczy powyżej 16. roku życia nie przekracza 5 proc. – przyp. red.). Czechy konsekwentnie od 5 lat realizują politykę antypapierosową, stawiając na ograniczanie ryzyka oraz właśnie ograniczanie szkód” – mówił Andrzej Fal.
Wsparł go w dyskusji prof. Andrzej Matyja z Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego, który zauważył, że w Polsce nie istnieje strategia walki z nałogiem papierosowym – “Organy, które walczą z uzależnieniami mówią w swoich strategiach o hazardzie, narkotykach, alkoholu, ale o papierosach nie ma ani słowa. Tymczasem rośnie liczba palaczy w naszym kraju i obecnie jest odsetek ten wynosi 29 proc., podczas gdy kilka lat temu było to 26-27 proc. Nie stosujemy polityki redukcji szkód, a chcemy po prostu zakazywać papierosów. W Polsce harm reduction – to ciągle temat tabu, a należy się zastanowić nad wprowadzeniem takiej polityki w Polsce – może np. podgrzewacze mogą być taką drogą pośrednią, skoro wiemy co zawierają” – mówił prof. Matyja. Zauważył również, że w Czechach, kilkakrotnie mniejszych od Polski, działa 40 poradni antypapierosowych, w naszym kraju niemal ich nie ma.
O konieczności świadomej redukcji szkód mówiła także prof. Joanna Rymaszewska z Katedry Psychiatrii Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu – “Mam pacjentkę, która pali namiętnie i nie jest w stanie rzucić tego nałogu. Takim osobom możemy zaproponować alternatywę. Widzimy to na przykładzie Szwecji, możemy wykorzystać ich doświadczenia. Jak ktoś jest otyły i się objada nie zakażemy tej osobie nagle odstawienia jedzenia”.